W poprzedni weekend włamywacze wtargnęli do kościoła Saint-Éloi w Bordeaux. Nie tylko zrabowali skrzynię z datkami od wiernych, ale też zniszczyli część z wyposażenia świątyni. Tydzień wcześniej z kolei świątynię pomazały feministki.
Nie wiadomo, czy oba napady wiążą się ze sobą. Niemniej jednak dotykają tej samej świątyni. Miejscowi duszpasterze są coraz bardziej zaniepokojeni.
Mamy wrażenie, że nasze kościoły nie są chronione, mimo że są one bardzo często atakowane, a chrześcijanie są najbardziej prześladowanymi wiernymi we Francji – wskazał ks. Grégory Lutz-Wiest, proboszcz parafii.
Najpierw miejscowy kościół został pomazany napisami podczas demonstracji feministek przeciwko… „skrajnej prawicy”. Następnie napadli na niego włamywacze. Włamali się do zakrystii, zrabowali skrzynię, w której składano datki za świece. Parafia szacuje kwotę skradzioną ze skarbonki obok zniczy na 2000 euro. Rabusie weszli także na dzwonnicę i rozbili witraż za ołtarzem głównym. Naprawa witraży – odrestaurowanych na koszt parafian w 2000 roku – będzie kosztować ponad 10 000 euro. Całe szczęście włamywacze nie zabrali żadnych przedmiotów kultu religijnego i nie sprofanowali tabernakulum.
Après avoir été attaquée par la violence d’extrême-gauche la semaine passée, l’Eglise Saint-Eloi vient cette fois d’être vandalisée et cambriolée.
— Julie Rechagneux (@jrechagneux) December 3, 2024
Il est temps de lutter fermement contre la christianophobie qui gangrène bien trop largement notre pays.https://t.co/FgYk5VIMq9
Źródło: nczas.info
Zdjęcie: Pixabay