Decyzja Głównego Urzędu Statystycznego, który odpowiada za przebieg spisu powszechnego jest szokująca. Prezes GUS wystraszył się i uległ naciskom skrajnej lewicy. Ta jednak nie jest do końca zadowolona z takiego obrotu sprawy.
Polskie prawo wyraźnie sprawę małżeństwa reguluje. Reguluje to najważniejszy dokument prawny jakim jest Konstytucja, który w art. 18 mówi wyraźnie o małżeństwie jako związku kobiety i mężczyzny. Tymczasem prezes Głównego Urzędu Statystycznego wydał kuriozalną decyzję. W oświadczeniu GUS czytamy:
Pomimo braku uregulowania w polskim prawie jednopłciowych związków małżeńskich, w formularzu spisowym osoby te mają możliwość zaznaczenia odpowiedzi „żonaty/zamężna”, która będzie uznana przez statystykę publiczną za zgodną z prawdą. Tym samym udzielenie takiej odpowiedzi przez ww. osoby nie może być podstawą do pociągnięcia ich do odpowiedzialności karnej.
GUS uległ naciskowi 40 organizacji skrajnej lewicy, które domagały się zmian w formularzu spisu powszechnego który wg tych organizacji dyskryminuje osoby LGBT.
Ta zmiana nie zadowoliła jednak skrajnej lewicy, która żądała jeszcze, aby osoby mogły również w formularzu wpisać płeć nie zgodnie ze stanem faktycznym, ale wg swojego widzimisię. Milena Adamczewska z organizacji „Miłość nie wyklucza” skomentowała to słowami: Formularz Spisu będzie nadal naruszał prawa człowieka, uniemożliwiając oznaczenie płci zgodnie z płcią rzeczywistą. Tak tego nie zostawimy – osoby, które spis wyklucza mogą liczyć na pomoc prawną organizacji pozarządowych. Warto zwrócić uwagę na przewrotny język aktywistki LGBT i użycie zwrotu „zgodnie z płcią rzeczywistą”.
– GUS pozostawił osoby transpłciowe przed prawnym uzgodnieniem płci i niebinarne samym sobie, w ogóle nie dostrzegając, że wypełnienie spisu zmusza te osoby do naruszenia ich dóbr osobistych – starała się przekonywać adwokat Karolina Gierdal z Kampanii Przeciw Homofobii.
Warto zwrócić uwagę, że taka decyzja GUS będzie miała również wpływ na wynik spisu powszechnego, który przy akceptacji możliwości wpisania jako „małżeństwo” związku par jednopłciowych, będzie po prostu informował nie o stanie faktycznym, czyli o liczbie małżeństw, ale o liczbie związków, które wg polskiego prawa nie są małżeństwami. Jaka jest w takim razie wartość spisu powszechnego który w tak ważnym punkcie dopuszcza podawanie danych niezgodnych ze stanem faktycznym?
Źródło: Dziennik.pl
Zdjęcie: fotomontaż SP