Niewielka grupa, która odłączyła się od głównej demonstracji organizowanej przez Strajk Kobiet manifestacji w Krakowie 28 listopada 2020 r, zaatakowała gazem i pałkami teleskopowymi obrońców kościołów z Małopolskiej Samoobrony Wiernych.
Całe zajście opisał jeden z członków Małopolskiej Samoobrony Wiernych:
(…) Osoba w arafatce i z pałką, która trzymała jeszcze w drugiej ręce mały, mieszczący się w dłoni przedmiot, wystrzeliła strumień gazu w twarz jednego z kolegów. Zakotłowało się, ludzie zaczęli krzyczeć, a zza moich pleców wybiegły kolejne osoby, z czego przynajmniej jeszcze jedna też zaatakowała gazem ludzi z białymi wstążkami (znak rozpoznawczy obrońców kościołów – przyp. red.). W odpowiedzi jeden z naszych użył w obronie własnej gazu na osobie z futerałem na plecach i trafił ją strumieniem w twarz. Krzykiem zaczęliśmy przywoływać tamtych do porządku, a kiedy zorientowali się, że jeden z nich „dostał”, zaczęli odpuszczać”.
Kiedy w końcu doszło do mnie, co się dzieje, odbiegłem na trawnik obok i zacząłem filmować zdarzenie. W tym czasie jedyna jeszcze atakująca osoba – ta w arafatce – próbowała uderzyć pałką kolegę, który też filmował. Potem tamci zgromadzili się wokół „wiolonczelisty”, który przysiadł obok na ławce i próbował poradzić sobie z efektami gazu. (…)
Wezwany patrol policji pojawił się pół godziny od zdarzenia, natomiast, według relacji wspomnianego członka Małopolskiej Samoobrony Wiernych, wcześniej obrońcy kościołów zwrócili się do policjanta z drogówki, któremu wskazali nawet napastników, ale ten powiedział, że właśnie… kończy pracę.
Źródło: PCh24.pl
Zdjęcie: Małopolska Samoobrona Wiernych