Robert Bąkiewicz dla kanału „Trudno być katolikiem” opowiadał o walce i o tym w jaki sposób według niego należy podejmować walkę ze złem i z tą falą nacisku ideologicznego, która idzie do nas dzisiaj nie ze Wschodu, ale z Zachodu. Padły ważne słowa dotyczące również postawy jaką należy w tej wojnie ze złem toczyć. Musi to być postawa rycerska, bo jak stwierdził prezes Stowarzyszenia Marsz Niepodległości „My wszyscy katolicy jesteśmy powołani do rycerstwa”:
– Są dwa sztandary, jak mówi Ignacy Loyola. Jeden sztandar Boga, a drugi Antychrysta, Szatana. Musimy wybrać pod którym sztandarem chcemy stać. Nie da się iść gdzieś środkiem. Nie da się być jednocześnie katolikiem i jednocześnie brać trochę z tego świata, bo nam tak jest przyjemnie. W ten sposób się nie zwycięży, musimy być jednoznaczni. Z tym złem – które w świecie społecznym, w świecie ideologii przekłada się na marksizm, na antykulturę, które atakuje nasze życie, nasze społeczeństwo, nasz naród, nasze rodziny – da się tylko wygrać pod sztandarami Boga. Nie ma innej możliwości, bo tylko Bóg zapewnia nam fundamenty na których możemy również oprzeć życie społeczne. Tylko Bóg daje nam te wartości, które mogą nam pozwolić zbudować życie społeczne sprawiedliwe i godne. Poza nim człowiek pozostaje w chaosie. Człowiek bez Boga wchodzi pod sztandar Szatana. (…)
– Dzisiaj w Kościele, który jest fundamentem do tego, żeby wypowiedzieć wojnę temu złu, które do nas nadciąga, nie ma na to siły. Dzisiaj w Kościele jest kapitulacja. Dzisiaj w Kościele jest dezercja. Dzisiaj w Kościele jest uległość tej mowie poprawności politycznej. Dzisiaj w Kościele nie ma tej krzty chęci walki i definiowania tego zła.
Na koniec rozmowy Robert Bąkiewicz powiedział, że nie wiadomo jak się zakończy ta nasza walka tutaj na ziemi, być może nawet przegraną, ale musimy przede wszystkim walczyć o zbawienie naszych własnych dusz i dusz naszych bliskich. I to jest najważniejsze zadanie, bo ostatecznie
Cała rozmowa poniżej: