Ta akcja, która miała miejsce w nocy z czwartku na piątek (16-17 września) była zaplanowana od samego początku. Do takiego wniosku doszedł proboszcz parafii Matki Bożej Królowej Polski w Aninie ks. Marek Doszko, który w rozmowie z Radiem Warszawa zwrócił uwagę na fakt, że do zrzucenia z postumentu figury, która stała w ogrodzie domu zakonnego Sióstr Franciszkanek Rodziny Maryi w Warszawie-Aninie, sprawca lub sprawcy użyli kabla telefonicznego, który owinęli wokół szyi Maryi, a następnie ciągnąc za ten kabel zrzucili przedwojenną figurę na ziemię. Na szczęście figura upadła na miękkie podłoże i nie uległa zniszczeniu.
Natomiast s. Elżbieta Łaniewska przełożona domu zakonnego Sióstr Franciszkanek Rodziny Maryi przypomniała, że to właśnie dzisiaj, w dniu kiedy ktoś dokonał tego aktu profanacji, przypada wspomnienie założyciela zgromadzenia św. Zygmunta Szczęsnego-Felińskiego.
Źródło: Radio Warszawa
Zdjęcie: ks. Marek Doszko