Od początku było wiadomo, że nie był to przypadkowy pożar jaki miał miejsce 23 lutego 2021 r. w Lublinie w kościele Świętego Krzyża.
W rozmowie z Kurierem Lubelskim, chwilę po ugaszeniu ognia st. kpt. Andrzej Szacoń z lubelskiej straży pożarnej, stwierdził, że wszystko wskazuje, że doszło do podpalenia.
Tymczasem już trzy dni później policjanci zatrzymali 34-letnią mieszkankę Łęcznej, która, jak informuje policja, odpowie za podłożenie ognia w kościele przy ulicy Pogodnej w Lublinie. Jak czytamy na stronie Komendy Miejskiej Policji w Lublinie realizacja sprawy była efektem skrupulatnej pracy operacyjnej lubelskich funkcjonariuszy.
Kobieta trafi do prokuratury, gdzie usłyszy zarzuty. Za sprowadzenie zdarzenia, które zagraża życiu i zdrowi wielu osób albo mieniu wielkich rozmiarów może grozić kara do 10 lat więzienia.
Tak akcję gaszenia pożaru, a następnie poszukiwanie sprawcy tego pożaru opisuje KMP w Lublinie:
Dym wydobywający się z kościoła przy ulicy Pogodnej w Lublinie został zauważony we wtorek około godziny 12.30. Na miejscu od razu pojawili się świadkowie, którzy śniegiem zaczęli gasić zarzewie ognia. Po chwili pojawili się już strażacy oraz policjanci. Funkcjonariusze od razu przystąpili do dokładnego badania miejsca zdarzenia. Wspólnie z biegłym z zakresu pożarnictwa zostały przeprowadzone oględziny, podczas których zabezpieczono ślady. Już wstępne czynności wskazywały na umyślne podpalenie kotary od której zajęły się kolejne elementy. W całej świątyni wystąpiło bardzo duże zadymienie. Proboszcz parafii oszacował straty na kwotę kilkudziesięciu tysięcy złotych.
Nad sprawą pracowali kryminalni z Komendy Miejskiej i Wojewódzkiej Policji w Lublinie, wspierani przez funkcjonariuszy z komisariatu 6 i komendy w Łęcznej. Policjanci bardzo skrupulatnie badali pozostawione przez sprawczynię ślady. W ciągu kilku dni funkcjonariusze zabezpieczyli i przejrzeli dziesiątki monitoringów, rozpytywali i przesłuchali świadków, sprawdzali każdy pojawiający się w sprawie wątek. Przeprowadzone czynności doprowadziły policjantów do Łęcznej. Tam zatrzymano 34-letnią kobietę. Mieszkanka Łęcznej noc spędziła w policyjnej celi. Dzisiaj jest doprowadzana do Prokuratury Rejonowej w Lublinie, gdzie usłyszy zarzuty. Policjanci wnioskują o wystąpienie do sądu o tymczasowe aresztowanie na okres 3 miesięcy.
Źródło: Policja Lublin