Strona główna Prześladowanie Satanista Nergal chce legalizacji bluźnierstwa i zbiera na to środki. „Na moje hobby – dziwki i narkotyki – mam pieniądze bez waszego wsparcia”

Satanista Nergal chce legalizacji bluźnierstwa i zbiera na to środki. „Na moje hobby – dziwki i narkotyki – mam pieniądze bez waszego wsparcia”

0
Satanista Nergal chce legalizacji bluźnierstwa i zbiera na to środki. „Na moje hobby – dziwki i narkotyki – mam pieniądze bez waszego wsparcia”

Dla dziennikarzy mediów lewicowo-liberalnych, czyli większości mediów mainstreamowych, Adam Darski „Nergal” to taki sam artysta jak każdy inny. Media te podkreślają jednak często, że to co wyróżnia na tle innych artystów to światowy sukces, który osiągnął w swojej działce muzycznej. Na całym świecie ma grono swoich fanów, którzy przychodzą na koncerty zespołu Behemtoth, kupują płyty i gadżety tego zespołu.

Satanizm Nergala i członków jego ekipy nie jest traktowany przez tych dziennikarzy na poważnie. Większość uważa, że jest to jedynie poza sceniczna, sposób artystycznego wyrazu. Fakt, że wszystko co robi zespół Behemoth jest podporządkowane satanizmowi, okultyzmowi i zabobonowi umyka ich uwadze. Większość dziennikarzy zwyczajnie nie rozumie zagadnienia i nie zna się na zagrożeniach duchowych i nie wnika głębiej, aby poznać prawdę.

Nergal i jego ekipa są natomiast w swoim satanizmie, w jego propagowaniu są konsekwentni od lat. Od lat Nergal walczy z Kościołem, z Dziesięcioma Przykazaniami, bluźni, profanuje, czy to na koncertach czy w mediach społecznościowych. Zdarza się, że to spotyka się jednak z reakcją osób czy organizacji, które uznają, że nie tyle obrażone zostały ich uczucia, co obrażany jest Bóg. W naszym prawie jest jednak tylko artykuł kodeksu karnego dotyczący „obrazy uczuć religijnych” i powołując się na ten paragraf wspomniane osoby i instytucje mogą starać się zmniejszyć skalę i zasięg profanacji.

Art. 196. Obrażanie uczuć religijnych innych osób
Kto obraża uczucia religijne innych osób, znieważając publicznie przedmiot czci religijnej lub miejsce przeznaczone do publicznego wykonywania obrzędów religijnych, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.

Adam Darski Nergal właśnie z tego paragrafu kk stawał kilka razy przed sądem i postanowił walczyć z paragrafem 196. W kontrze do Instytutu „Ordo Iuris”, który również wszedł na drogę prawną z Nergalem, została powołana do życia akcja „Ordo Blasfemia”. „Blasfemia” wg Słownika Języka Polskiego oznacza „rzecz uwłaczająca komuś”, a tłumacząc cały zwrot można go przetłumaczyć na „porządek bluźnierstwa”. Już samo takie zestawienie wydaje się absurdalne, „porządek” i „bluźnierstwo”, ale pamiętajmy, że mamy do czynienia z satanizmem „w czystej postaci” i pomieszanie pojęć – zmiany definicji i znaczeń słów, oraz jakikolwiek brak porządku – wpisuje się w działania złego ducha.

O pierwszych sukcesach „ordo blasfemia” Adam Darski poinformował w mediach społecznościowych (instagram, facebook). Napisał, że udało mu się zebrać dzięki osobom, które zareagowały na jego akcję, pieniądze i dzięki temu w Warszawie zawisło kilka banerów. Na Instagramie podziękował przy okazji wszystkim tym, którzy wpłacili pieniądze na ten cel, jednocześnie pisząc o „hejterach”, którzy mieli pisać, że „wydam wszystko na moje przyjemności (narkotyki i dziwki?) itd.” i „uspokajał” jednocześnie swoich fanów, którzy sypnęli, bądź będą chcieli sypnąć groszem, aby wesprzeć akcję zainicjowaną przez niego: Zaufajcie, stać mnie na moje hobby bez waszego wsparcia.

Holy fuck people!!! Look what you have done! Thanx to YOUR donations to www.ordoblasfemia.com Warsaw’s landscape is well…

Opublikowany przez Adam Nergal Darski Czwartek, 6 maja 2021

Do tej pory za pomocą jednej z plaftorm do przeprowadzania tego typu zbiórek udało się zebrać Nergalowi ponad 44 tys. funtów., czyli trochę ponad 200 tys. zł co wydaje się, że nie jest jakąś oszałamiającą kwotą biorąc pod uwagę, że o samej akcji informowały takie media jak The Guardian, BBC News, Der Spiegel i Independent. Być może pojawienie się plakatów w stolicy Polski będzie czynnikiem, który zmobilizuje fanów Nergala, a także wszystkich tych, którzy popierają „prawo do bluźnierstwa” do większego wsparcia.

Póki co w akcję „prawa do bluźnierstwa”, akcję organizowaną przez satanistę i pod satanistyczną symboliką zaangażowały się medialnie Robert Biedroń (aktywista LGBT), Marta Frey (malarka), Agnieszka Dziemianowicz-Bąk (poseł Lewicy), Agata Diduszko-Zyglewska (w Warszawie kształtuje m.in. „politykę kulturalną miasta”), Andrzej Piaseczny (piosenkarz), prof. Jan Hartman (członek B’nai B’rith – Loży Polin), Manuela Gretkowska (pisarka), Jan Kapela (dawniej: Jaś Kapela), Zygmunt Miłoszewski (pisarz), Agnieszka Holland (reżyser i scenarzystka), Dorota Nieznalska (artystka), Eliza Michalik (dziennikarka), Monika Staruch (seksuolog), Majka Jeżowska (piosenkarka), Marta Abramowicz (aktywistka LGBT), Tomasz Lipa-Lipnicki (muzyk), Karolina Korwin-Piotrowska (dziennikarka pudelkowych mediów), Zbigniew Zamachowski (aktor). Osoby te wystąpiły z pełną świadomością w klipie w którym poparły „porządek bluźnierstwa” i wyraźnie nacechowanym satanizmem, o czym świadczy logo całej akcji, zamieszczone w klipie, w którym pojawia się odwrócony krzyż.