Wspólny cel tej wydawałoby się przedziwnej koalicji (RPO, KO i Nergal) to zmiany w prawie dotyczące artykułu 196 kodeksu karnego: Kto obraża uczucia religijne innych osób, znieważając publicznie przedmiot czci religijnej lub miejsce przeznaczone do publicznego wykonywania obrzędów religijnych, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
Miesiąc temu Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar przedstawił opinię do Sejmu w temacie „zmodyfikowania przepisu o karalności obrazy uczuć religijnych”. Opinia ta została złożona na ręce marszałka Sejmu Elżbiety Witek w związku z projektem uchylenia art. 196 oraz art. 212-215 Kodeksu karnego przygotowanym przez grupę posłów Koalicji Obywatelskiej. Opinia Bodnara jest wyrażona w sposób niezwykle bałamutny, ponieważ z jednej strony Rzecznik zwraca uwagę, że całkowite zniesienie karalności obrazy uczuć religijnych mogłoby grozić napięciami na tle religijnym i wzmożeniem ataków na wyznawców różnych religii, w tym mniejszościowych, z drugiej jednak strony wg Rzecznika za takie przestępstwo powinna grozić jednak tylko grzywna lub ograniczenia wolności, a nie kara więzienia do 2 lat – jak dziś (pełna treść opinii RPO na końcu tekstu).
Może dziwić taka opinia RPO po fali ataków na świątynie jaka przetoczyła się w Polsce w ubiegłym roku. Zakłócanie Mszy św., niszczenie miejsc kultu religijnego, ataki na osoby broniące świątyń czy osoby duchowne i nawoływanie ze strony lewicy do tego typu aktów, czego przykładem były wypowiedzi stojącej na czele Strajku Kobiet Marty Lempart w Radio Zet to były akty nienawiści na tle religijny, a raczej antyreligijnym. Wydawałoby się, że takie ataki powinny spotkać się z refleksją czy przypadkiem prawo w zakresie „obrazy uczuć religijnych” nie jest zbyt łagodne i te przepisy nie powinny zostać wręcz zaostrzone lub przynajmniej w końcu porządnie egzekwowane wobec osób, które dokonują ataków na tle antyreligijnym. Tymczasem opinia Rzecznika poszła w drugą stronę, czyli złagodzenia prawa na rzecz tych, którzy chcą obrażać uczucia religijne innych osób, co tylko po raz kolejny potwierdza, że obecny Rzecznik jest rzecznikiem środowisk progresywnych, lewicowych, sprzyjających rewolucji obyczajowej, kulturowej jaka toczy się na świecie i w Polsce.
Wspomniany projekt, do którego RPO napisał opinię, w imieniu KO przygotowali posłowie Nowoczesnej. 24 lutego przedstawiając mediom projekt ustawy, dotyczący m. in. wykreślenia artykułu 196 z kodeksu karnego, przewodniczący Nowoczesnej Adam Szłapka powiedział:
– Dziś chcemy złożyć kolejną ustawę, która będzie nas przybliżała do tego, czym jest właśnie świeckie państwo, które powinno być jednym z fundamentów demokratycznego państwa prawa.
O takie też „świeckie państwo” jak Adam Szłapka walczy również satanista Adam Darski, lider zespołu Behemoth. Z tej okazji zorganizował akcję Ordo Blasfemia (porządek bluźnierstwa) na rzecz wykreślenia artykułu 196. W akcję zaangażował grono osób znanych medialnie, głównie artystów, ale nie tylko. Wśród tych, którzy wzięli w niej udział znaleźli się również politycy, jak Robert Biedroń, czy np. mason Jan Hartman. Wszyscy ci którzy wzięli w tej akcji udział zrobili to z pełną świadomością kim jest Nergal i że akcja odbywa się pod satanistyczną symboliką, w logo akcji w słowie „blasfemia” w literze F wpisany jest odwrócony krzyż.
Satanista otwarcie nazwał to czym jest wykreślenie art. 196 z kodeksu karnego. Ordo Blasfemia, czyli porządek bluźnierstwa, można jeszcze inaczej tłumaczyć jako prawo do bluźnierstwa. I o takie prawo do profanacji i bluźnierstwa walczą dzisiaj ramię w ramię Nergal, Koalicja Obywatelska i Rzecznik Praw Obywatelskich.
Pełna treść opinii Rzecznika Praw Obywatelskich dotycząca propozycji KO uchylenia artykułu 196 kk.
Wykreślenie art. 196
Art. 196 Kk przewiduje karę grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do lat 2 dla tego, kto „obraża uczucia religijne innych osób, znieważając publicznie przedmiot czci religijnej lub miejsce przeznaczone do publicznego wykonywania obrzędów religijnych”.
Przedmiotem czci jest np. wizerunek, imię lub osoba Boga czy bóstwa, święty przedmiot lub symbol, relikwia, formuła modlitwy. Niektóre wyznania darzą kultem także osoby zmarłe, np. świętych lub przodków. Pewne symbole mogą mieć znaczenie i religijne, i świeckie (np. Gwiazda Dawida). Miejscami kultu będą świątynie, kaplice, cmentarze (jeśli dana religia nadaje im taki status), ale np. także obszar zajmowany przez wiernych podczas mszy polowej.
Nie można nie zgodzić się z projektodawcami, że praktyka stosowania tego przepisu w ostatnich latach przez organy ścigania może budzić zastrzeżenia. Zdają się jednak oni pomijać okoliczność, że przepis ten chroni uczucia religijne nie tylko katolików (czy bardziej ogólnie – chrześcijan) stanowiących w Polsce większość, lecz wyznawców wszystkich religii.
Przepis ten pełni zatem niezwykle istotną rolę polegającą na ochronie mniejszości wyznaniowych przed atakami, w tym ze strony większości. Jako norma o charakterze antydyskryminacyjnym powinna ona charakteryzować się odpowiednią sankcją, która skutecznie odstraszałaby potencjalnych sprawców. Wydaje się, że instrumenty z zakresu prawa karnego, w przeciwieństwie do instrumentów cywilnych, są do tego adekwatne.
Ma on także ważną funkcję deeskalującą potencjalne konflikty społeczne na tle religijnym. Zagrożenie sankcją karną odstrasza od stosowania tego typu zachowań względem wyznań postrzeganych jako „konkurencyjne” i mniejszościowe, a także od podobnych odwetów za już dokonane obrazy.
Niekonstytucyjności tego przepisu nie stwierdził 6 października 2015 r. Trybunał Konstytucyjny.
Całkowite uchylenie art. 196 Kk nie jest zatem uzasadnione. Możliwe wydaje się jednak zmodyfikowanie tego przepisu, aby ograniczyć potencjał jego instrumentalnego wykorzystywania.
Zasadne wydaje się zmodyfikowanie zagrożenia karą – tak aby były to jedynie kary wolnościowe (grzywna i ograniczenie wolności). Skutkiem byłoby wyeliminowanie możliwości stosowania tymczasowego aresztowania wobec osób podejrzanych.
Kolejną możliwością jest zmiana trybu ścigania tego przestępstwa z publicznoskargowego na wnioskowy (lub nawet prywatnoskargowy). Wymagane byłoby wówczas działanie obywatela, którego uczucia religijne zostały obrażone – niemożliwe byłoby działanie organów ścigania z urzędu.
Zdjęcie: fotomontaż SP