Strona główna Blog Strona 21

152 ataki na kościoły w Polsce! „Ale się bluzgów wylało po podaniu oficjalnych danych”

Dziennikarz Wojciech Wybranowski zwrócił się do Komendy Głównej Policji z pytaniem o skalę zjawiska pod nazwą „ataki na kościół”. Odpowiedź Policji poraża.

Jak napisał na Twitterze Wybranowski: Bywa, że zwolennicy Strajku Kobiet negują przypadki niszczenia kościołów. To najnowsze dane jakie dostałem dziś z KG Policji. Od 25.10.2020 do 02.03 2021 – 152 „ataki na kościół”. Z tego: – 58 – uszkodzenie mienia – 29 – niszczenie zabytków – 13 – zakłócenie nabożeństw. I dalej z liczby 152 „ataków na kościoły”, 13 przypadków to znieważenie pomniku lub obiektu (miejsca kultu) – 39 przypadków kwalifikowanych jako obraża uczuć religijnych.

Jak zwraca dalej uwagę Wojciech Wybranowski są to tylko „przypadki zgłoszone, w których podjęto czynności”

Po opublikowaniu tych danych odezwali się ci, którzy zostali przez Wybranowskiego wezwani do tablicy. Dziennikarz skomentował to krótko: Ale się bluzgów wylało po podaniu oficjalnych danych. Mam wrażenie, że dla osobników z błyskawicami w awatarach- jeśli fakty mówią, co innego niż narracja Lermpart tym gorzej dla faktów.

Przypomnijmy więc słowa samej Lempart, która w rozmowie w Radio Zet na stwierdzenie dziennikarki, że można protestować pokojowo i „nie trzeba wchodzić do kościołów czy niszczyć fasady budynków kościelnych”, Lempart odpowiedziała:
– Oczywiście, że trzeba. Ależ oczywiście, że trzeba robić to co się czuje, to co się myśli, i to co jest skuteczne, i to na co zasłużyli.

„Monitorujemy środowiska lewicowe i dzięki temu wiemy, gdzie mogą zaatakować”

0

Straż Narodowa powstała nie przeciwko lewicowym protestom, ale przeciwko atakom na świątynie.
– Lewica nie ukrywała, że te miejsca będą dla nich celem ataków – przypomniał w rozmowie z Mediami Narodowymi Robert Bąkiewicz, prezes Stowarzyszenia Marsz Niepodległości i inicjator powołania do obrony kościołów Straży Narodowej.

Wokół Straży Narodowej udało się zgromadzić ludzi z szerokiego spektrum społecznego.
– Mam na dzieję, że na przyszłość wyrośnie z tego ruch, środowisko społeczne, które będzie walczyło o wartości katolickie, wartości tradycjonalistyczne, wartości prawicowe, patriotyczne w sposób dużo bardziej zorganizowany, bardziej przemyślany. I będzie odpowiedzią na to co wydaje się, że w ostatnim czasie jest coraz bardziej prawdopodobne, czyli takim atakiem, agresją środowisk lewicowo-liberalnych na kościoły. To co widzieliśmy na Zachodzie Europy staje się również u nas codziennością. I my jesteśmy w stanie dzisiaj na to odpowiadać.

Kierunki działania Straży Narodowej

– Tym kierunkiem jest przede wszystkim ochrona wartości cywilizacji łacińskiej, przez co idzie wartości katolickich, moralności katolickiej, wiary, ale również budynków i tego wszystkiego co jest związane z wiarą katolicką. Kolejnym elementem jest kultywowanie pamięci historycznej, budzenie patriotyzmu wśród Polaków, przywiązania do wspólnoty narodowej. To są dwa główne kierunki. Trzeci, wewnętrzny, jakby skierowany bardziej do wewnątrz naszego środowiska, czyli formacja działaczy, członków, wolontariuszy, którzy są zaangażowani i ta formacja odbywa się na różnych poziomach. Na tych praktycznych, czyli nabycia pewnych umiejętności, sprawności dotyczących np. pomocy medycznej, umiejętności posługiwania się krótkofalówkami, umiejętność zabezpieczenia dużych zgromadzeń. Nabywanie „sprawności” prawnych, czyli wiedzy co nam wolno, a czego nie wolno, co może ktoś inny, w przypadku przekroczenia prawa lub w przypadku kiedy to prawo nie jest przekraczane. I w mojej ocenie najważniejszy element, ten element formujący nas moralnie, budujący te sprawności, które nazywamy cnotami. (…) Chcemy pokazać jakimi cnotami powinni posługiwać się mężczyźni, jakimi cnotami powinny posługiwać się kobiety i w jaki sposób powinniśmy ćwiczyć te własne cnoty, żebyśmy w tym świecie, który jest dzisiaj wrogi tym wartościom, które my dzisiaj reprezentujemy byli w stanie wytrwać, byli w stanie dawać wzór dla innych, dawać wsparcie i dawać przykład, a przede wszystkim, abyśmy dążyli do zbawienia własnych dusz. (…)
Jeśli my się będziemy pod wpływem tej wiedzy, którą będziemy przyjmowali, tej duchowości, którą będziemy przyjmowali będziemy się zmieniali to będziemy naprawdę bardzo silną i prężną organizacją, która w ciemnościach tego świata może świecić piękną jasnością. Oby tak było. (…)

Wsparcie dla Straży Narodowej. Na co poszły darowizny

Robert Bąkiewicz mówił również o wsparciu finansowym ze strony sympatyków Straży Narodowej, którym za to wsparcie bardzo dziękował oraz przedstawił listę z wyszczególnieniem na co poszły te zebrane środki.
– Ze Zrzutki udało się zebrać około 350 tys. zł. Kupowaliśmy środki łączności, na początki naszej działalności w terenie, było to dla nas bardzo ważne oraz środki zabezpieczenia osobistego. Były takie sytuacje, że leciały w naszą stronę kamienie , butelki, musieliśmy wyposażyć ludzi m.in. w czapki ochronne i inne środki chroniące przed uszkodzeniami ciała, okulary ochronne, elementy na korpus (…) Ponadto kupowaliśmy elementy elektroniki, m.in. laptopy, które wykorzystywaliśmy i wykorzystujemy w sztabach, dzięki czemu gromadziliśmy różnego rodzaju dane o tym co się dzieje danych miejscowościach, gdzie są podejmowane jakieś ataki, gdzie spodziewamy się jakichś działań środowisk lewicowych. Kupowaliśmy powerbanki, aby wolontariusze mogli doładować swoje telefony podczas kilkunastogodzinnych dyżurów pod kościołami. Kupiliśmy samochód dostawczy, który m.in. wykorzystujemy w celach logistycznych, do przewożenia sprzętu oraz samochód półterenowy, który umożliwia nam szybkie przewożenie osób w mieście, ale również pozwala na wyjazd w teren i prowadzenie szkoleń. Część środków przeznaczyliśmy na paliwo, napoje i posiłki w trakcie tych szczytowych momentów w październiku. Wynajęliśmy magazyn na sprzęt. Zakupiliśmy sprzęt ratownictwa medycznego. (…) Zakupiliśmy wiele kamer nasobnych, czyli montowanych na odzieży, kaskach i do tego karty pamięci. M.in. po to, że środowiska lewicowe dokonując przestępstw często unikają za to odpowiedzialności dlatego, że nie mamy tego zarejestrowanego. (…) Zakupiliśmy megafony i nagłośnienie. Przeprowadziliśmy różne szkolenia. (…) Zapewniliśmy noclegi i wyżywienie dla wolontariuszy którzy przyjeżdżali z innych miast. (…) Kupowaliśmy materiały do czyszczenia szkód wyrządzonych na elewacjach kościołów, na murach. Pieniądze również były wydane na tworzenie materiałów wideo. Część środków przeznaczamy na obsługę prawną w celu zapewnienia opieki prawnej wszystkim naszym wolontariuszom w ramach prowadzonej przez stowarzyszenie działalności.

Dobrze wykorzystaliśmy i wykorzystujemy te pieniądze i szykujemy się na kolejne takie sytuacje, które mogłyby mieć miejsce. Oby nie.

– Chcielibyśmy zatrudnić teraz na stałe dwie osoby. Jedna do pilnowania magazynu. Do sprawdzania zgromadzonego sprzętu, przeprowadzania remanentów, przemieszczać się z miasta do miasta i sprawdzać to zaplecze sprzętowe. Druga do pomocy w przeprowadzaniu szkoleń, organizowaniu struktur. W tej chwili już jest jedna osoba zatrudniona która jest odpowiedzialna za budowę struktur. (…)

– Chcielibyśmy stworzyć organizację sprawną, dobrze działającą, która w sytuacjach zagrożenia, kiedy masy, tak jak to miało miejsce w październiku, zaczynają dokonywać aktów bandyckich, przestępczych, a policja i służby nie są w stanie zapewnić nam wtedy bezpieczeństwa. Monitorowanie tego co robią środowiska lewicowe jest konieczne. (…) Wiemy dzięki temu gdzie środowiska lewicowe mogą zaatakować miejsca kultu, kiedy mogą dokonać aktów wandalizmu i na bieżąco, tydzień w tydzień, nasi ludzie pracują zabezpieczając te różne miejsca. Państwo o tym nie wiecie. My nie przekazujemy informacji, nie robimy zdjęć i tak za dużo już o tym mówię…

Ważna rocznica dla aborcjonistów! 78 lat temu zrealizowane zostały postulaty Strajku Kobiet

0

W nagraniu zrealizowanym na Śnieżce Dariusz Matecki pokazał jak wyglądają zdewastowane przez „turystów” drzwi zabytkowej kaplicy św. Wawrzyńca.

Jak przypomniał Matecki pod koniec lutego ktoś porąbał tasakiem zabytkowe drzwi Kaplicy św. Wawrzyńca na Śnieżce…To najwyżej położony zabytek sztuki barokowej w Polsce i czynny, katolicki obiekt sakralny. – Co trzeba mieć w głowie, aby coś takiego zrobić?!

 

Dariusz Matecki przypomniał również ważną dla aborcjonistek i abrocjonistów datę. Już 78 lat temu pewien socjalista zrealizował na terenach Polski obecne postulaty Strajku Kobiet, czyli pełny dostęp do zabijania dzieci nienarodzonych. 9 marca 1943 r. Hitler wprowadza aborcję na terenach Polski, czyli zrealizował obecny postulat Strajku Kobiet, które domagają się prawa do zabijania nawet 9-miesięcznych dzieci…- Co trzeba mieć w głowie, aby czegoś takiego żądać?

Satanistyczne symbole na murach kościoła

O profanacji kościoła informacja pojawiła się na stronie facebookowej parafii w Opolu-Gosławicach.

Wczoraj na murach kościoła pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Opolu-Gosławicach młody mężczyzna namalował m.in. satanistyczny symbol „666”. Nie był to jedyny malunek jaki pozostawił sprawca. Znalazł się jednak w oku kamery monitoringu. Nagranie trafił w ręce policji.

Drodzy parafianie. Wczoraj (9.03) o godzinie 20.11 młody mężczyzna ubrany w czarną przedłużaną kurtkę i czapkę z daszkiem postanowił wyrazić swoje oburzenie na fasadzie naszego kościoła. Sprawa, wraz z nagraniami z monitoringu oczywiście zostanie przekazana na policję. Jeśli widzieliście kogoś tak ubranego w tym czasie w pobliżu kościoła, bardzo będziemy wdzięczni za informację. No cóż. Takie sytuacje też się zdarzają – czytamy we wpisie na stronie parafii

Drodzy parafianie. Wczoraj (9.03) o godzinie 20.11 młody mężczyzna ubrany w czarną przedłużaną kurtkę i czapkę z…

Opublikowany przez Parafia Wniebowzięcia NMP Opole-Gosławice Wtorek, 9 marca 2021

Zdjęcie: Twitter/Mateusz Magdziarz

Tylko 0,1% młodych dało pieniądze na potrzeby kościoła. „Parafia nie może liczyć na młode rodziny”

0

Sprawozdanie z przeprowadzonej zbiórki 2021 roku, które pojawiło się na stronie parafii pw. Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Złotoryi może być ważnym ostrzeżeniem dla tych dla których dobro Kościoła leży na sercu. Przy okazji zbiórki przeprowadzonej przez parafię na rzecz spłaty zadłużenia związanego z pracami renowacyjno-remontowymi opublikowana została nie tylko informacja dotycząca wysokości zebranej kwoty, ale również dane procentowe z podziałem na wiek wspierających.

Z tego sprawozdania wyraźnie widać, że zaangażowanie młodszego pokolenia Polaków w życie parafii, we wsparcie na rzecz Kościoła jest praktycznie zerowe. W sprawozdaniu czytamy:
W tym roku ofiary złożyły 294 rodziny. Została zebrana kwota 28 130 złotych. Dla porównania w ubiegłym roku po kolędzie przyjęło księdza 1420 rodzin. Na zadłużenie w ubiegłym roku złożyło się 756 rodzin na kwotę 61 240 zł. To jest 17% parafian. Zresztą przed pandemią właśnie 17% parafian systematycznie uczestniczyło we Mszy świętej w każdą niedzielę. (…) Wpłaty kształtowały się w sposób następujący:
45% wpłacających powyżej 61. roku życia
29% wpłacający w przedziale wieku 51-60 lat
16% wpłacający w przedziale wieku 40-50 lat
9,9% wpłacający w przedziale wieku 30-39 lat
0,1% wpłacający w przedziale wieku 20-29 lat

Proboszcz jednoznacznie podsumowuje te smutne dane: Z tych statystyk wynika, że parafia nie może liczyć na młode rodziny.

Nie wystarczy człowiekowi znać prawo Boże. Potrzebuje jeszcze ideału, który ciągle by mu przyświecał w pracy przy nabywaniu cnót.

Nie wystarczy człowiekowi znać prawo Boże; potrzeba mu jeszcze ideału, który ciągle by mu przyświecał w pracy przy nabywaniu cnót, jak i wzoru, wedle którego mógłby urządzić całe swe życie. Otóż religia katolicka zaspokoiła tę potrzebę, uczy ona bowiem, że doskonałość polega na tym, by stać się podobnym do Boga. Lecz czy człowiek, tak ciemny i słaby, może naśladować życie Boga najświętszego, którego nie widzi? Może, bo oto Syn Boży, najwierniejszy obraz Ojca, przyjąwszy na siebie człowieczeństwo, żył wśród ludzi, pracował, cierpiał i umarł, aby nas nauczyć żyć, pracować, cierpieć i umierać. W Jezusie Chrystusie to objawiło się na zewnątrz życie Boga – najświętsze, najdoskonalsze, wszystkimi cnotami jaśniejące. Życie nie tylko modlitwy, ale i pracy, bo On pracy ludzkiej, choćby najniższej, nadał szlachectwo niebieskie. On też jest ideałem i wzorem dla wszystkich, a doskonałość polega na wiernym naśladowaniu jego życia.

Aby człowiek nie skarżył się, że za wysokie to dla niego szczyt, bo sięgające aż Bóstwa, dał mu Bóg ideał, w którym jest samo człowieczeństwo, acz wolne od wszelkiej skazy i pełne cnót niezrównanego blasku; nim zaś jest Matka-Dziewica Maryja, najwierniejsza podobizna Boga-człowieka Chrystusa. Jeden i drugi ideał przyświeca ludzkości, wskazując drogę do Boga. Pierwszy jako słońce, mające światło swoje, drugi jako księżyc, biorący światło od słońca i ślący je na ziemię. Kto chce zatem iść do Boga, niech nie zamyka oczy na promienie tego światła, niech rozważa słowa i czyny Chrystusa Pana, najświętszej Jego Marki i świętych sług Jego, i niech trzyma się w życiu drogi jedynej, którą jest krzyż, tj. zaparcie się i ofiara. (…)

Religia katolicka każe człowiekowi walczyć całe życie ze złem moralnym, czyli z grzechem, ale gdzież on znajdzie pomoc w tej walce? Może w uczuciu honoru i godności własnej, albo w uroku cnoty i w obawie przed ludzkim sądem? Lecz czy zdoła kruchy płot powstrzymać wezbraną rzekę co z szumem stacza się z gór? Niech każdy sam sobie odpowie, czy mu w chwilach z rozszalałą namiętnością wystarczyła podobna pomoc. Czy więc człowiek jest bezsilnym wobec tak potężnych wrogów? Jakże tedy zdoła wydobyć się z przepaści złego, a wedrzeć się na wyżyny cnót? „Nikt sam sobie pomóc nie może” – powiedział już Seneka – „ale musi ktoś podać mu rękę i pociągnąć go w górę”. I któż to uczynił, jeżeli nie sam Bóg?

Religia katolicka uczy, że Bóg w ludzkim ciele zstąpił aż na dno nędzy ludzkiej, zatknął tamże krzyż swój, pociągnął z krzyża ludzkość do Siebie i wyjednał jej śmiercią swoją nadprzyrodzoną pomoc, tą pomocą zaś jest Jego łaska. Mianowicie łaską posiłkową oświeca Bóg umysł, by tenże poznał prawdę. Wzrusza serce, by pokochało dobro, wzmacnia wolę, by odtrąciła pokusę i spełnia prawo Boże. Łaską zaś poświęcającą usprawiedliwia duszę, podnosi ją do stanu nadprzyrodzonego, daje jej zaczątki cnót i jednoczy ją z Sobą, tak że dusza staje się nie tylko świątynią Bożą, ale co więcej, córką Bożą i dziedziczką chwały. O jakże wielka jest dobroć Boga i jak wysoka godność człowieka! (…)

św. bp Józef Sebastian Pelczar „Obrona religii katolickiej”

„Wszyscy katolicy jesteśmy powołani do rycerstwa”

0

Robert Bąkiewicz dla kanału „Trudno być katolikiem” opowiadał o walce i o tym w jaki sposób według niego należy podejmować walkę ze złem i z tą falą nacisku ideologicznego, która idzie do nas dzisiaj nie ze Wschodu, ale z Zachodu. Padły ważne słowa dotyczące również postawy jaką należy w tej wojnie ze złem toczyć. Musi to być postawa rycerska, bo jak stwierdził prezes Stowarzyszenia Marsz Niepodległości „My wszyscy katolicy jesteśmy powołani do rycerstwa”:
– Są dwa sztandary, jak mówi Ignacy Loyola. Jeden sztandar Boga, a drugi Antychrysta, Szatana. Musimy wybrać pod którym sztandarem chcemy stać. Nie da się iść gdzieś środkiem. Nie da się być jednocześnie katolikiem i jednocześnie brać trochę z tego świata, bo nam tak jest przyjemnie. W ten sposób się nie zwycięży, musimy być jednoznaczni. Z tym złem – które w świecie społecznym, w świecie ideologii przekłada się na marksizm, na antykulturę, które atakuje nasze życie, nasze społeczeństwo, nasz naród, nasze rodziny – da się tylko wygrać pod sztandarami Boga. Nie ma innej możliwości, bo tylko Bóg zapewnia nam fundamenty na których możemy również oprzeć życie społeczne. Tylko Bóg daje nam te wartości, które mogą nam pozwolić zbudować życie społeczne sprawiedliwe i godne. Poza nim człowiek pozostaje w chaosie. Człowiek bez Boga wchodzi pod sztandar Szatana. (…)

– Dzisiaj w Kościele, który jest fundamentem do tego, żeby wypowiedzieć wojnę temu złu, które do nas nadciąga, nie ma na to siły. Dzisiaj w Kościele jest kapitulacja. Dzisiaj w Kościele jest dezercja. Dzisiaj w Kościele jest uległość tej mowie poprawności politycznej. Dzisiaj w Kościele nie ma tej krzty chęci walki i definiowania tego zła.

Na koniec rozmowy Robert Bąkiewicz powiedział, że nie wiadomo jak się zakończy ta nasza walka tutaj na ziemi, być może nawet przegraną, ale musimy przede wszystkim walczyć o zbawienie naszych własnych dusz i dusz naszych bliskich. I to jest najważniejsze zadanie, bo ostatecznie

Cała rozmowa poniżej:

Donosił na kościół. Parafianie wzięli sprawy w swoje ręce

0

Jeden z mieszkańców Czudca postanowił składać regularnie donosy na parafię Świętej Trójcy w Czudcu. Parafianie wytypowali kto może być donosicielem i postanowili taki czyn napiętnować.

Sprawę opisała i nagłośniła Gazeta Wyborcza w artykule „Policja w kościele w Czudcu interweniowała osiem razy. Podejrzany o donosy wezwany do kurii”. Oczywiście przedstawiono donosiciela jako zatroskanego o życie i zdrowie innych i jako… pokrzywdzonego.

Według restrykcyjnych przepisów naruszających Konstytucję, która mówi, że nikt nie może być zmuszany do uczestniczenia ani do nieuczestniczenia w praktykach religijnych, w kościele parafii Świętej Trójcy w Czudcu mogą przebywać maksymalnie 42 osoby. Donosiciel za każdym razem, kiedy doliczył się większej liczby wiernych podczas Mszy św. powiadamiał o tym policję. Takich donosów było aż osiem. W jednym przypadku nie potwierdzono zgłoszenia, cztery razy zastosowano pouczenie wobec proboszcza parafii, a w trzech przypadkach wszczęto czynności wyjaśniające o wykroczenie.

Parafianie, których zirytowało postępowanie donosiciela, postanowili wziąć sprawy w swoje ręce. Na mieście pojawiły się plakaty z jego wizerunkiem piętnujące takie postępowanie. Donosiciel tym razem poskarżył się Gazecie Wyborczej:
– Nie zgadzam się z zarzutem, że zachowuję się nagannie wobec księży z parafii w Czudcu. A stwierdzenie, że działam na szkodę parafian, jest niedorzeczne i mnie obraża. 
I złożył kolejne zgłoszenie na policję, tym razem na człowieka, który miał rzekomo mu grozić w związku z tą całą sytuacją.

Sprawą zainteresowała się również kuria, która postanowiła zaprosić owego „wiernego” do siebie na rozmowę, aby poznać motywy jego działania i jego argumentację. Z tej propozycji donosiciel nie skorzystał.

Do całej sprawy odniosła się również sama parafia. W ogłoszeniach duszpasterskich pojawiły się m.in. takie komunikaty:

Drodzy Parafianie! Z bólem serca informujemy, że nadal musimy przestrzegać limitu osób w świątyni, bo grożą nam wysokie kary. Są zgłoszenia na policję, do sanepidu oraz mediów. Prosimy o wyrozumiałość i kulturalne zachowanie się wobec służby porządkowej. Nie dajmy się podzielić. Dziękujemy za służbę porządkową i prosimy chętnych do posługi. Módlmy się o łaskę nawrócenia i uzdrowienia dla tych, którzy utrudniają nam dostęp do świątyni. Dziękujemy Wam za wsparcie, modlitwę i że jesteście z nami. (28 luty)

Przypominamy o wymaganiach sanitarnych, które obowiązują w naszej świątyni, są wypisane  na drzwiach wejściowych. Sami musimy się dyscyplinować i przestrzegać zasad. W dalszym ciągu są zgłoszenia, dlatego módlmy się o nawrócenie i uzdrowienie tych, którzy utrudniają nam dostęp do świątyni. (21 luty)

Zdjęcie: Facebook/Parafia Świętej Trójcy w Czudcu

Skradziono figurę Matki Bożej z przydrożnej kapliczki

Policja poszukuje sprawcy, który prawdopodobnie dokonał dwóch przestępstw w przeciągu kilku godzin. W kościele Parafii Rzymskokatolickiej pw. Świętego Krzyża w Rzeszotarach doszło do uszkodzenia mienia, a w Bobrowie do kradzieży z włamaniem. Skradziono figurę Marki Bożej. Do zdarzeń doszło w dniach 26-27 lutego w godzinach 18.30-09.00.

Z zebranego w tej sprawie materiału dowodowego wynika, iż sprawcą przedmiotowego przestępstwa może być mężczyzna, który w dniu 26 lutego br., uczestniczył w nabożeństwie Drogi Krzyżowej i Mszy Świętej w kościele pw. pw. Świętego Krzyża w Rzeszotrach i najprawdopodobniej po ich zakończeniu pozostał w kościele – poinformował Zespół Komunikacji Społecznej legnickiej policji.

Lewica przejęła dusze Polaków. „Pełzająca sekularyzcja”. Szokujący raport.

0

W Polsce w sposób gwałtowny postępuje sekularyzacja. Młode pokolenie Polaków przestaje chodzić do Kościoła.

Kryzys jaki dotknął Kościół na Zachodzie doszedł już dawno do Polski i przyspiesza. Zmiany kulturowe postępują, co widać chociażby również po katastrofalnej demografii. Wprowadzenie obostrzeń, które dotknęło całe społeczeństwo, pogłębia tylko obie te ważne w życiu i istnieniu naszego Narodu i Państwa sfery.

O stanie Kościoła w Polsce powstał raport przygotowany przez Katolicką Agencję Informacyjną. Raport „Kościół w Polsce” jest obszerny, liczy ponad 220 stron i porusza różne zagadnienia ważne w życiu Kościoła i zawarte są w nim szczegółowe dane zebrane na podstawie danych i badań pochodzących z „kościelnych jak i świeckich ośrodków badawczych”. Pełna treść raportu do pobrania tutaj.

Z raportu wynika jasno, że w Polsce postępuje sekularyzacja. Jak określone zostało to określone w raporcie mamy do czynienia z „pełzającą sekularyzacją”. Wskaźniki religijności spadają dość powoli, co pozwala uznać za trafny termin zastosowany przez wybitnego socjologa religii ks. prof. Janusza Mariańskiego – „pełzająca sekularyzacja”.

Według badań Instytutu Statystyki Kościoła Katolickiego Procent systematycznie maleje liczba wiernych uczestniczących w niedzielnej Mszy św. W 1990 r. uczestniczyło 50,3% zobowiązanych, w 1991 roku 47,6%, w 2013 roku było to już tylko 39,1%, a w 2016 36,7%. I podobnie było w 2019 r. Raport przytacza również porównanie jak następowała sekularyzacja w Niemczech i Francji.
W Niemczech liczba wiernych uczestniczących w niedzielnej Mszy św. w latach 1960-2014 spadła z 46 do 14%, a we Francji w latach 1965-1990, czyli zaledwie w ciągu 25 lat, z 21 do 5%!

Trend spadkowy w Polsce jest jednak wyraźny. Jak czytamy w Raporcie: Wyraźnie niższe wskaźniki notują osoby najmłodsze, najlepiej wykształcone oraz mieszkańcy największych miast. Według danych Instytutu Statystyki Kościoła Katolickiego i Głównego Urzędu Statystycznego w latach 1991-2018 procent osób deklarujących się jako głęboko wierzące wzrósł minimalnie – z 10,0 do 11,1. Równocześnie przybyło deklaracji słabszej lub żadnej identyfikacji z wiarą – niezdecydowanych, ale przywiązanych do tradycji religijnej (z 6,0 do 10,7 proc.), obojętnych (z 2,4 do 5,6 proc.) i niewierzących (z 1,3 do 3 proc.). Przyrost odsetka osób zdecydowanie zaangażowanych i niezaangażowanych religijnie odbywa się kosztem osób określających się po prostu jako wierzące – ich odsetek spadł z 79,9 do 69,6.

Wskazuje to nie tylko na różnicowanie się postaw religijnych Polaków, ale też na zachodzący w Polsce proces polaryzacji religijnej, oznaczający stabilizację, a nawet delikatny wzrost osób o najwyższym poziomie religijności oraz wyraźny wzrost osób niereligijnych. Procent osób, dla których wiara stanowi w życiu istotny punkt odniesienia pozostaje stały, przybywa natomiast tych, którzy od wiary częściowo lub całkowicie odchodzą. Można w skrócie powiedzieć, że ubywa religijnie „letnich” – przybywa „zimnych”, „gorących” natomiast jest tyle samo. Wszystko to odbywa się na relatywnie wysokim (jak na warunki europejskie) poziomie religijności.

Specyficzna charakterystyka polskiej religijności, którą można określić jako „katolicyzm kulturowy”, wyłania się, gdy zestawimy powyższe liczby z faktem, że jedynie około 20 proc. uznaje za niedopuszczalne współżycie seksualne przed ślubem. Podobna część nie akceptuje używania środków antykoncepcyjnych jako metody zapobiegania poczęciu dziecka. Z drugiej strony, sięgając do danych Ośrodka Badania Opinii Publicznej z roku 1959, wtedy za niedopuszczalne uznawało środki antykoncepcyjne jedynie około 13 proc. społeczeństwa. Najnowsze badania stosunku Polaków do aborcji CBOS wskazują również, że po okresie zmniejszającej się akceptacji dla aborcji w ostatnich trzech dekadach, w roku 2016 trend ten ten się odwrócił i obecnie zwiększa się przyzwolenia na przerywanie ciąży. W roku 2020 64 proc. deklarowało, że przerywanie ciąży powinno być dopuszczalne w sytuacji, gdy wiadomo,
że dziecko urodzi się upośledzone.

Katastrofa jeśli chodzi o młode pokolenie!

Według raportu wśród młodzieży „poziom praktyk religijnych w ciągu 30-lecia spadł o połowę”. Wśród studentów za wierzących i praktykujących uważa się 30,1%, a za niepraktykujących – 18,5%. Aż 50,7% studentów deklaruje, że Kościół nie jest dla nich żadnym autorytetem”. Pada ważne i bardzo niepokojące stwierdzenie, że taki trend „grozi zatrzymaniem w dużej mierze międzypokoleniowego przekazu wiary, który zawsze dotąd był zjawiskiem normalnym w Polsce”. Badania przeprowadzone przez amerykański instytut Pew Research Center wskazują, że w Polsce, na tle 46 krajów świata, dochodzi wyraźnie do osłabienia ciągłości w przekazie wiary pomiędzy starszym i młodszym pokoleniem.

Pamiętajmy jednak, że powyższe badania i dane dotyczą okresu „sprzed pandemii”. Istnieje realne niebezpieczeństwo, że trend sekularyzacji przyspieszy po tym jak zostały wprowadzone obostrzenia wśród których m.in. zakazano wiernym nawet uczestniczenia w Mszy Św. co miało miejsce podczas wiosennego lockdownu w Polsce. Do chwili obecnej obowiązują restrykcyjne zarządzenia ograniczające liczbę wiernych którzy mogą uczestniczyć w Mszy św. Może się okazać, że skutki takiego działania i brak sprzeciwu Kościoła w Polsce przeciwko takiemu prawu, które jest niezgodne z Konstytucją, przyniesie temu Kościołowi dalszy odpływ wiernych, którzy porzucą praktykę uczestniczenia w niedzielnej Mszy św. skoro nie jest to już teraz od nich wymagane. Kościół może też stracić kompletnie wpływ na młode pokolenie Polaków, które już w tej chwili przejmuje lewicowy sposób myślenia o życiu, społeczeństwie, samym sobie.

Raport „Kościół w Polsce” na szczęście nie skupia się jedynie na przytoczonych powyżej danych dotyczących religijności Polaków, ale omawia szereg zjawisk związanych z życiem i pracą Kościoła. Z raportu dowiadujemy się m.in. jaki jest stan liczbowy polskiego duchowieństwa, jakie organizacje świeckie wspierają Kościół. Jak Kościół stara się uczestniczyć w życiu społecznym i kulturalnym poza terenem samych świątyń. Możemy dowiedzieć się ile prowadzonych jest i jakiego rodzaju katolickich placówek pomocy społecznej, szkół i uczelni. W raporcie przewija się również wyraźnie w kilku miejscach jaki destrukcyjny wpływ miał na misję i działalność Kościoła w Polsce komunizm. Nie tylko sama ideologia, ale również to, że Kościół i różne organizacje katolickie w PRL zostały pozbawione majątku, czy wręcz zostały zdelegalizowane. Odradzanie na tym polu następuje bardzo powoli dopiero po roku 90. ubiegłego wieku.

Źródło: eKAI.pl