Strona główna Blog Strona 8

Wielkość i świętość

Każdy święty – to wielki człowiek, ale nie każdy wielki był świętym zarazem, chociaż nieraz bardzo ludzkości się przysłużył. Zachodzi jednak między nimi pewne podobieństwo. Pomijam tu ludzi głośnych z nagromadzonego mienia, znanych z fizycznej siły, lub zapisanych w pamięci ludzkości jako wielcy, ale – jawni szkodnicy i przestępcy. Nie mówię o nich, chociaż i ci nieraz prześcigają się w zbrodniczej przemyślności, by – zasłynąć. Zwrócę uwagę tylko na geniuszów myśli ludzkiej.

Geniusz i święty mają wiele cech wspólnych. Wyrastają oni ponad otoczenie, zwracają mimowolnie na się uwagę jako ludzie – niezwykli. Obydwaj wytknęli sobie cel niepospolitej miary i ufni w obfite dary natury czy łaski, dążą do jego osiągnięcia przez ciernie oraz wszelkiego rodzaju zapory i trudności. Nie tylko zazdrośni, ale i nieraz przyjaciele w najlepszej nawet wierze utrudniają im pochód. Obydwaj, jeśli wdrapią się na pożądany szczyt lub skutecznie doń się zbliżają, znajdują naśladowców, którzy w nich wpatrzeni mniej lub więcej udatnie dążą nową ścieżyną za nimi. A pamięć tak świętego jak i geniusza przechodzi z pokolenia na pokolenie. Historia podaje nam nawet ludzi, którzy byli w jednej osobie i świętymi, i geniuszami, jak św. Paweł, św. Augustyn, św. Tomasz, św. Grzegorz Wielki i wielu innych.

Lecz i zasadnicza zachodzi różnica między świętym a geniuszem, który do świętości nie dąży. Marzeniem jego – to sława. Dla niej, dla ludzkiego uznania, wytęża umysł, poświęca czas, zużytkowuje zdolności i ponosi nieraz bardzo ciężkie ofiary. Wydoskonalając się w jednym kierunku, zaniedbuje często najważniejsze pola i niszczy w sobie równowagę i harmonię, a i innym nieraz swym bezładem szkodzi. Święty przeciwnie, Bożą tylko chwałę ma na oku. O ludzkie sądy nie dba, a staje ponad nie. Władze duszy i ciała odpowiednio podporządkowuje, ciało rozumowi i rozum Bogu pod rządy oddaje. Stąd cieszy się pokojem zwycięzcy.

Gdy burza się rozpęta, a zewsząd padają gromy lekceważenia, złości i nienawistnej zazdrości, gdy potwarz i wzgarda uderzy, a przyjaciele się odsuną, albo nawet zadraśnięci do wrogów się przyłączą, wówczas geniusz gnie się pod ciężarem, gryzie się, cierpi i czuje się nieszczęśliwym. – Święty ponad tym wszystkim staje. Odczuje i on nieraz ból, ale wet ukoi się w modlitwie i ufny w Bogu kroczy spokojnie dalej.

Nawiedzi cięższa choroba, starość przygniecie – geniusz częstokroć przestaje być geniuszem, a władze umysłowe słabną. Święty zaś bez względu na stan zdrowia lub wiek zawsze naprzód postępuje, owszem choroby i utrapienia stają się dlań drabiną do wyższej doskonałości; w ich ogniu jak złoto się czyści.

Spuścizna geniusza przynosi pożytek ludzkości, ale bardzo często i szkodę. Napoleon był wodzem-geniuszem, ale ile łez wycisnął, ile krwi wylał, a i ojczyznę swą osłabioną zostawił; koleje, drukarnie, telegrafy, telefony itd. zamiast szerzyć oświatę, stały się w naszych czasach siewcami fałszu i moralnej zgnilizny. Ileż nieodżałowanych talentów literackich przyłożyło rękę do burzenia porządku, odwracania czytelników od Stwórcy? Ile młodocianych dusz zatruły ich książki i piśmidła?… Święty przychodzi zawsze „dobrze czyniąc” na zwór Jezusa, prawdę i szczęście zaszczepia, gdzie tylko znajdzie, a przykładem pociąga do Dobroci niestworzonej.

Geniuszem nie każdy może zostać, droga do świętości wszystkim stoi otworem.

Oto punkty styczne i rozbieżne między geniuszem a świętym; zatrzeć te różnice w utalentowanych wybrańcach narodu – to przygotować szczyt wielkości człowiek: geniusza-świętego.

Św. Maksymilian Maria Kolbe – „Rycerz Niepokalanej”

Skandal w Krakowie. „Dwa pioruny już nie pozostawiają żadnych wątpliwości – nazistowski symbol SS”

5 czerwca na Twitterze pojawiło się zdjęcie przystanku na estakadzie przy dworcu Kraków Płaszów na którym zamieszczony w witrynie reklamowej jest plakat wystawy „Rok na protestach” przedstawiający Bazylikę Mariacką w Krakowie na którą nałożone są dwa pioruny, symbol Strajku Kobiet.

W opisie zdjęcie czytamy, że plakat podpisany m. in. oficjalnym logiem miasta Krakowa, a także komentarz użytkownika, który zamieścił zdjęcie: Za szczyt bezczelności uznaję już nie sam fakt manifestowania poparcia dla skrajnej lewicy przez miasto, ale nakładanie jej symboli na jeden z najważniejszych w Polsce kościołów katolickich. Obrzydliwa prowokacja.

Dariusz Matecki z Ośrodka Monitorowania Chrystianofobii Fidei Defensor skomentował krótko na Twitterze to co zobaczył na zdjęciu: Trzeba przyznać, że trafnie. Dwa pioruny już nie pozostawiają żadnych wątpliwości – nazistowski symbol SS.

Fidei Defensor postanowiło dowiedzieć się czy rzeczywiście takie plakaty pojawiły się w Krakowie. Wątpliwość w tej sprawie wynika z faktu, że tylko jedno źródło podało taką informację: W drodze dostępu do informacji publicznej zapytamy krakowski Urząd Miasta, czy to prawda. Jeśli tak, dlaczego rozwieszają symbolikę przypominającą nazistowski symbol SS na tle katolickiej świątyni.

Natomiast o samej wystawie możemy przeczytać na stronach Urzędu Miasta Kraków – obywatelski.krakow.pl. Wystawa jest jednym z elementów „równościowego programu kulturalnego” o nazwie Maj Równości. Ciekawie brzmi opis tego wydarzenia:

Maj Równości to inicjatywa, której celem jest stworzenie równościowego programu kulturalnego angażującego jak najwięcej miejskich instytucji kultury.  Pragniemy, by w ten sposób szukać nowych, wspólnych pól dialogu i podkreślić zaangażowanie miasta w walkę z dyskryminacją na wielu płaszczyznach.
Wszystkie zaplanowane spotkania poruszają tematykę antydyskryminacyjną  i równościową, dotykają tematyki wykluczenia, praw kobiet, osób z niepełnosprawnością, praw społeczności LGBT+, skupiają się na przeciwdziałaniu mowie nienawiści i promowaniu idei dostępności.
Wspieranie oddolnych inicjatyw mieszkańców i mieszkanek, organizacji pozarządowych, grup nieformalnych w walce z dyskryminacją jest dla nas priorytetem, dlatego zaprosiliśmy do współorganizacji wydarzenia wszystkich, którzy podejmują inicjatywy kulturalne o charakterze równościowym. (…)

O samej zaś wystawie czytamy, że jej organizatorem jest Miesiąc Fotografii/ Fundacja Sztuk Wizualnych, a partnerami Staromiejski Dom Kultury i Galeria Promocyjna. Tutaj również jest ciekawy opis, bowiem pojawia się na oficjalnych stronach miasta zarzut skierowany pod adresem… Policji, zarzut agresji. Oczywiście nie ma nic o agresji osób biorących udział w protestach, niszczeniu miasta i świątyń:

W 2020 roku protestowały kobiety, środowisko LGBT, Młodzieżowy Strajk Klimatyczny, ruch Black Lives Matter, przedsiębiorcy, związkowcy, rolnicy i Obywatele RP. Fotografki i fotografowie stali w pierwszych rzędach tych manifestacji, często narażając się na niebezpieczeństwo zarażenia czy agresję ze strony policji. W przestrzeni miasta – na słupach i nośnikach reklamowych – zawisną zdjęcia fotografek i fotografów dokumentujących na bieżąco te wydarzenia. Wystawa plenerowa odbywa się w ramach 19. edycji Miesiąca Fotografii.

Zdjęcie: Twitter/Ordo Socialis

Szkoła uczy dzieci… masturbacji! Starszych uczniów „sprzedaży treści o charakterze jednoznacznie seksualnym”

Takie zachowanie ma charakter molestowania seksualnego dzieci. Ale nie we współczesnym, nowoczesnym świecie. W świecie „postępowym” nazywa się to edukacją.

W prestiżowej nowojorskiej prywatnej szkole Columbia Grammar and Preparatory School, w którym czesne wynosi 50 tys. dolarów rocznie i w której uczył się kilka lat temu m.in. Barron Trump, młodsi uczniowie podczas lekcji obejrzeli film z bezpłatnej platformy dotyczącej edukacji seksualnej AMAZE zachęcający dzieci do masturbacji. Film udostępniony jest od 2 lat na YouTube, który jak widać nie ma problemu z tego typu treściami. Film pokazała dzieciom Justine Ang Fonte, jedna z nauczycielek zdrowia i dobrego samopoczucia.
Krótki animowany film, dostosowany stylistycznie do wieku dzieci, przedstawia panią z dwójką dzieci i dwoma małymi stworzeniami, jedna z nich wygląda jak kurczak, druga jak traszka. W filmie „pani” tłumaczy dzieciom co to jest erekcja i że dotykanie siebie samego, czyli masturbacja, może być przyjemne:
– Masz tam łechtaczkę, Kayla, która prawdopodobnie jest przyjemna w dotyku w taki sam sposób, jak penis Keitha czuje się dobrze, kiedy go dotyka.
Z drugiej strony film puszczony przez seksedukatorkę mówił o tym, że dzieci nie powinny się dawać dotykać swoim bliskim, rodzicom czy dziadkom, bez pozwolenia. Dotyczyło to również przytulania.

Zajęcia na temat tzw. tożsamości płciowej są przeprowadzane 5 razy w tygodniu. Czyli nie są to incydentalne warsztaty, ale jest to systemowa indoktrynacja.

Cały skandal związany z tego typu seksedukacją nie dotyczy tylko najmłodszych. Jak czytamy na Stefczyk.info, które opisuje aferę za Daily Mail, władze szkoły starały się zmusić uczniów do uczestniczenia w obowiązkowych warsztatach poświęconych tematyce pornografii, które odbywały się on-line. Dzieciom w wieku 16-17 lat starano się przekazać “wiedzę” m.in. w technikach i skuteczności osiągania orgazmów. Wskazywano na zjawisko tzw. “luki w orgazmie”, którą ma dotyczyć przede wszystkim heteroseksualnych kobiet. Pokazywano dane, zgodnie z którymi znacznie większą satysfakcję seksualną mają doświadczać geje, lesbijki oraz biseksualiści, niż kobiety. Edukacja w tym temacie nie ograniczyła się jedynie do takich stwierdzeń, ale wprost podsuwano młodym pornografię i zachęcano do „sprzedaży treści o charakterze jednoznacznie seksualnym„.
Jak dalej opisuje ten proceder portal Stefczyk.Inof: Uczniowie mogli się m.in. dowiedzieć, jakie frazy dotyczące pornografii były najczęściej wyszukiwane w 2019 roku. Potem pokazywano przykłady różnych gatunków filmów dla dorosłych, które zahaczały o tematykę kazirodztwa czy sadomasochizmu. Wreszcie poświęcono uwagę portalu OnlyFans, którego młodzi ludzie używają do sprzedaży treści o charakterze jednoznacznie seksualnym.

Źródło: Stefczyk.info

Ambasada USA poucza Polaków: Czerwiec to Miesiąc Dumy LGBTQI+. Koniec kropka!

0

Trwa ofensywa neokomuny. Niestety, ma ona również silne wsparcie instytucji międzynarodowych czy państwowych, czego przykładem są niestety Stany Zjednoczone, które narzucają neomarksistowskie prawa i ideologię na całym świecie.

Wywieszanie sześciokolorowych flag przez ambasady i konsulaty USA w Polsce czy w Watykanie można uznać nie tylko za akt prowokacji ideologicznej, ale wręcz należy uznać za próbę narzucenia niezgodnego z chrześcijańskimi wartościami światopoglądu, z pozycji siły, z pozycji największego światowego mocarstwa.

Bix Aliu, Chargé d’Affaires Stanów Zjednoczonych w Polsce zamieścił 1 czerwca na Twitterze wpis w języku polskim. Należy uznać, że taki wpis był skierowany więc bezpośrednio do Polaków:
Czerwiec to Miesiąc Dumy LGBTQI+ #Pride2021! Uprzedzenia, przemoc, dyskryminacja i stygmatyzacja osób LGBTQI+ muszą dobiec końca – koniec, kropka. Wszyscy jesteśmy równi.

Polska przeżyła już podobną „dumę”. Była to „duma z osiągnięć komunizmu”, który „walczył o pokój”, tak jak dzisiaj amerykańska administracja walczy o „dumę LGBTI+” i „prawa osób LGBT”. Pisanie do Polaków o „uprzedzeniach, przemocy i dyskryminacji i stygmatyzacji osób LGBTQI+” świadczy o wyjątkowej arogancji i bezczelności amerykańskiego dyplomaty, który Polaków potraktował jak uczniaków i dyscyplinuje ich jak dyrektor szkoły. I robi to na dodatek w momencie, kiedy to właśnie te środowiska z których jest „dumny” od wielu miesięcy pokazują swoją agresję: atakują, niszczą i profanują katolickie świątynie, atakują obrońców życia.

Na stronie StopProfanacjom.pl właśnie takie agresywne wypowiedzi i zachowania ze strony tych środowisk odnotowujemy każdego tygodnia.

Apel Bąkiewicza: Ochraniajmy procesje Bożego Ciała. Bezkarność lewicy jest olbrzymia, władza przymyka na to oko!

Po wydarzeniach jakie miały miejsce w Paryżu 29 maja, kiedy to doszło do ataku na katolicką procesję ze strony lewicy, Robert Bąkiewicz wystąpił z apelem, aby w Święto Bożego Ciała szczególnie być wyczulonym na różnego rodzaju ataki ze strony lewicy.

Obawiamy się ataków na polskich katolików w Boże Ciało. Musimy się organizować i strzec kościołów bo policja, podobnie jak to miało miejsce we Francji, nie radzi sobie z ochroną miejsc świętych i pokojowych zgromadzeń religijnych – czytamy w komentarzu do kilkuminutowego filmowego apelu Roberta Bąkiewicza zamieszczonego na jego stronie na Facebooku.

Robert Bąkiewicz zwraca uwagę, że to co się stało we Francji ma również miejsce w Polsce. Reakcją na agresję lewicowych środowisk, ale również w związku z tym, że widać bezkarność ludzi którzy dewastują i profanują miejsca dla Polaków święte, powołana została w ubiegłym roku Straż Narodowa.

– Mówiąc o tym dlatego, że to pokazuje jak ważnym elementem jest Straż Narodowa, jak ważnym elementem jest funkcjonowanie tego społecznego ruchu, który został powołany nie tylko do obrony kościołów, nie tylko do ochrony procesji, ale również do do tworzenia struktur, nawiązywania kontaktów, formowania własnego ducha.

– Być może przyjdzie taki czas, że policja znów nie będzie chciała nas bronić przed lewicowymi manifestantami. Być może policja będzie stała obok gdy będą plądrowane albo podpalane kościoły. (…) Bezkarność lewicy jest olbrzymia, władza przymyka na to oko.

Robert Bąkiewicz wspomniał m.in. że w ostatnich tygodniach dochodzi do szczególnej agresji lewicowych bojówkarzy na furgonetki Fundacji Pro – Prawo do życia, które są podczas kursów po mieście zabezpieczane przez Straż Narodową. Lewicowi bandyci blokują te ciężarówki na ulicach miast, dochodzi o agresji fizycznej na prowadzących te pojazdy, a nawet do podpaleń samochodów, które stoją na stałe pod szpitalami w których dokonywane są aborcje.

Lewica również nadal profanuje świątynie, czego byliśmy świadkami w ostatnich dniach na Krakowskim Przedmieściu, gdzie kilkukrotnie aktywiści z sześciokolorowymi flagami starali się wtargnąć na teren kościoła Św. Krzyża. Stąd taki apel jest jak najbardziej ma rację bytu.

Antifa atakuje katolicką procesję w Paryżu. Chcą mordować jak 150 lat wcześniej!

0

Nawet ta, dosłownie, resztka katolików, która pozostała jeszcze we Francji, nazywanej niegdyś „najstarszą córą Kościoła”, przeszkadza „tolerancyjnej” lewicy. Atak na pokojową procesję pokazuje nienawiść tych środowisk do wszystkiego co katolickie.

W 150 rocznicę zamordowania w czasach Komuny Paryskiej 29 maja 2021 r. w Paryżu odbyła się procesja katolicka upamiętniająca zamordowanie w trakcie trwającej Komuny Paryskiej Paryża ks. arcybiskupa Georges’a Darboya i 47 zakładników, wśród których było 10 zakonników jezuickich i kleryków. Procesja zgromadziła kilkuset wiernych z pięciu paryskich parafii i stowarzyszeń diecezjalnych. Czterokilometrowa trasa miała prowadzić do kościoła Notre-Dame des Otages, miejsca zamordowania przez komunardów wszystkich zakładników z arcybiskupem Darboya na czele.

Procesja w której rolę porządkowych pełnili wierni z diecezji i członkowie Zakonu Maltańskiego została brutalnie zaatakowana przez kilka grup komunistów. Najpierw procesja trafiła na komunistycznych demonstrantów z czerwonymi flagami, którzy mieli na trasie procesji zarejestrowane zgromadzenie. Ci obrzucili katolików wyzwiskami. Padło w stronę wiernych „Wszyscy nienawidzą Wersalu! Śmierć faszystom!”

Kilkaset metrów dalej dochodzi do fizycznego ataku. Jak relacjonował organizator procesji, atak przeprowadziło około 20. zakapturzonych antifiarzy, którzy wyrywali wiernym chorągwie z dłoni, rzucili na ziemię flagę „francuskiej pamięci” i ją podeptali, rzucali w wiernych koszami na śmiecie, butelkami, kawałkami ogrodzenia. Dwóch starszych 60. letnich mężczyzn padło na ziemię, jeden poważnie ugodzony w głowę trafił do szpitala.

Wierni nie kontynuowali dalej przemarszu. Schronili się w murach kościoła Notre-Dame de la Croix gdzie czekali, aż policja zapewni spokój i będą mogli opuścić kościół. Cała procesja była ochraniana przez 2, słownie: dwóch policjantów uzbrojonego w gaz, którzy w momencie ataku dopiero wzywał posiłki.

Policjant z gazem próbuje odeprzeć atak Antify na procesję

Plucie, dewastacja, rzucanie czym popadnie – tak wygląda „tolerancja” lewicy

Jak się okazało wcześniej skrajnie lewicowi bandyci skrzykiwali się na Facebooku. O czym wiedzieli organizatorzy procesji, którzy jednak nie spodziewali się ataku fizycznego na „procesję religijną’. Musiała o tym więc wiedzieć również francuska policja. Wydaje się mało prawdopodobne, aby takie strony skrajnej lewicy nie były monitorowane przez służby. Te jednak jak widać „odpuściły” temat umożliwiając lewicowym bandytom na atak na pokojowe zgromadzenie.

Źródło: Le Figaro, FDeseouche

Zakaz aborcji „uderza w prawo do satanistycznego kultu” i „wolność religijną”

0

Ograniczenie „prawa do aborcji” w stanie Teksas spotkało się z reakcją organizacji „Świątynia szatana”. Satanistyczna organizacja złożyła pozew przeciwko władzom tego stanu.

Zmiana w prawie, która tak nie spodobała się satanistom, dotyczy zakazu aborcji, jeżeli zostanie wykryte bicie serca dziecka nienarodzonego. „Świątynia szatana” uznała, że taka zmiana w prawie ogranicza „wolność religijną”. Aborcja, według rzecznika prasowego „Świątyni szatana” Luciena Greavesa (na zdjęciu), to religijny rytuał, oczywiście satanistyczny rytuał.

– Jestem pewien, że prokurator generalny Teksasu Ken Paxton będzie dumny, widząc, że solidne prawa wolności religijnej w Teksasie, których tak głośno bronił, zapobiegną zakłócaniu przyszłych rytuałów aborcyjnych przez zbędne ograniczenia rządowe, których celem jest jedynie zawstydzanie i nękanie osób pragnących aborcji – wyjaśniał mediom Lucien Greaves (tłumaczenie za PCh24.pl).

W uzasadnieniu pozwu sataniści posunęli się do bluźnierstw uznając, że zabicie nienarodzonego dziecka podczas aborcji jest religijnym rytuałem podobnym do komunii czy chrztu chrześcijan, aborcję porównali do Mszy świętej.

Sataniści uznali również za niedopuszczalne to, że ośrodki w których dokonuje się aborcji, w związku z nowymi regulacjami prawnymi, mają obowiązek każdej kobiecie, która chce dokonać aborcji, pokazać zdjęcie USG ich nienarodzonego dziecka. Po takim okazaniu kobieta musi odczekać minimum 24 godziny zanim podejmie ostateczną decyzję.

Portal PCh24.pl przypomina słowa byłego satanisty Zachary’ego Kinga, który w rozmowie z Lepanto Institute powiedział przed laty, że sataniści odprawiają satanistyczne rytuały w ośrodkach aborcyjnych i że udział w aborcji jest szczególnie ważny dla satanistów, ponieważ jest uważany za najlepszy sposób złożenia ofiary szatanowi.

Źródło: PCh24.pl

Klepacka do „feministek”: Ja nie potrzebuję aborcji, ale za to może wy potrzebujecie faceta?

0

Zofia Klepacka od kilku dni jest celem ataków aborcjonistek. Zorganizowana akcja polega na tym, że pod postami sportsmenki umieszczane są krótkie komentarze, które składają się z pytania „Potrzebujesz aborcji?” i numeru telefonu.

Zofia Klepacka postanowiła skomentować tę akcję. Siedząc za kółkiem samochodu, nagrała krótką i wesołą odpowiedź aborcjonistkom:
– Rzuciły się na mnie rozwścieczone macice, feministki. Pod każdym postem piszą mi numer na aborcję, który jest fejkowy. Słuchajcie, dziewczyny, to naprawdę nie ma sensu, że wstawiacie pod każdym moim postem fejkowy numer do aborcji. Ja nie potrzebuję aborcji, ale za to może wy potrzebujecie faceta? Ojej, ojej…

Tchórzliwe aborcjonistki atakują Zofię Klepacką

0

Lewica, która domaga się odebrania prawa do życia dzieciom nienarodzonym, boi się często bezpośredniej konfrontacji z… prawdą. Dobrym przykładem tego jest ostatni atak na Zofię Klepacką jaką przypuściły aborcjonistki z „Dziewuchy dziewuchom”.

24 maja Zofia Klepacka zamieściła na Facebooku dwa zdjęcia na których widać zdjęcia dzieci i zdjęcie z badania USG i opatrzyła to komentarzem: W 10 tygodniu tak wygląda dziecko. Nie jakiś zlepek komórek jak to większość celebrytów powtarza i wmawia innym… To jest dziecko które ma prawo żyć!!! Bo życie to dar! Słyszymy slogany takie jak aborcja i eutanazja na życzenie…Już praktykowane w wielu krajach niestety Czy naprawdę tak nisko upadliśmy???

Tego typu wpisy Zofii Klepackiej u aborcjonistek wywołują „alergię” i następuje z ich strony błyskawiczna reakcja „alergiczna”, czyli najazd na profil sportsmenki wszelkiej maści lewicowych trolli. I taka zorganizowana akcja ma miejsce i tym razem. Aborcjonistki zaapelowały do zwolenników odebrania prawa do życia dzieciom nienarodzonym, aby ci zamieszczali na jej profilu informacje o aborcyjnym numerze telefonu. Po pierwszych wpisach, apel został ponowiony:

– Bądź Zofią Klepacką. Opublikuj na fejsie swój antyaborcyjny post, w którym mylisz ciążę z dzieckiem i pleciesz egzaltowane głupoty. Czekaj na oklaski. Otrzymaj setki komentarzy z hasłem: „Potrzebujesz aborcji? +22 29 ** ***

Aborcjonistki, które tak chętnie stosują hejt na stronach osób z którymi im nie po drodze same chronią swoje profile przed komentarzami innych. Widoczność konta „Dziewuchy Dziewuchom” na Twitterze jest ograniczona jedynie do osób, które przez właściciela tego konta zostaną zaakceptowane. To wyjątkowo tchórzliwa postawa, aby napędzać komentarze na profilach ludzi opowiadających się za ochroną życia dzieci nienarodzonych, a jednocześnie samemu nie dopuszczać na swoim profilu jakiegokolwiek komentarza, który nie byłby zgodny z proaborcyjnym myśleniem.

Aborcjonistki bowiem nie chcą dyskusji na temat aborcji, ponieważ taką dyskusję przegrywają. Już sam powyższy wpis wymierzony w Zofię Klepacką pokazuje ową bezradność aborcjonistek, które nie chcą widzieć w dziecku poczętym człowieka, tylko widzą jedynie ciążę (czyli zapewne coś co im ciąży). To typowa dla lewicy dehumanizacja innej istoty ludzkiej.

Ta dehumanizacja jest więc efektem tego, że aborcjonistki usilnie nakłaniają inne kobiety do przerywania ciąży, czyli do zabicia swojego dziecka, i domagają się odebrania prawa do życia dzieciom nienarodzonym niezależnie już od ich stanu zdrowia i etapu rozwoju. Według nich zabić dziecko można również w 8. czy 9. miesiącu ciąży, ponieważ to nie jest dziecko tylko ciąża. Trudno zrozumieć jak wydawałoby się wykształcone, ponoć inteligentne kobiety (jak same chcą się widzieć aborcjonistki) mogą wypisać takie głupoty o „myleniu ciąży z dzieckiem”.

Efekty tej dehumanizacji widzimy już w „postępowym” świecie niegdyś chrześcijańskiego Zachodu, w którym dzieci są zabijane masowo, w milionach, a część z tych zabitych dzieci, rozczłonkowanych staje się zwykłym towarem handlowym dla firm farmaceutycznych, kosmetycznych itp.

Źródło: Niezalezna.pl
Zdjęcie: Facebook/Zofia Klepcka

Spalona kapliczka w Warszawie i błyskawiczna reakcja na apel o jej oczyszczenie

Dariusz Matecki na Twitterze zamieścił info o dewastacji kapliczki w Warszawie. Napisał również, że gdyby mieszkał w Warszawie to wsiadłby w samochód i pojechał ją oczyścić. Reakcja na jego słowa była błyskawiczna.

Tłit Dariusza Mateckiego z informacją o dewastacji kapliczki spotkał się natychmiastową reakcją. Matecki na Tłitterze zamieścił nie tylko info o dewastacji, ale również podał dokładną lokalizację kapliczki:

„Spalona kapliczka, osmolone drzewo, Grochów, Warszawa” #Katolikofobia Jutro @FideiDefensorPL złoży zawiadomienie na policję, może zachował się monitoring. Gdybym mieszkał w Warszawie wsiadłbym w samochód i pojechał ją oczyścić. Lokalizacja kapliczki;

Kilka godzin po tej informacji dostał na Twitterze odpowiedź od radnego dzielnicy Praga-Południe Damiana Kowalczyka:

Dzięki @DariuszMatecki za sygnał. Dziś posprzątaliśmy i posadziliśmy nowe kwiaty. Jutro przekopiemy cały grunt wokół drzewa i posadzimy nową trawę.

Zdjęcia: Twitter/Dariusz Matecki, Damian Artur Kowalczyk